poniedziałek, 5 grudnia 2011

Zakupy! : )

Eh, dzisiaj z racji tego że musiałam się zerwać z łóżka wcześnie rano, pozałatwiać kilka spraw na uczelni i miałam wolne - wybrałam się na zakupy : )  Nie ma chyba niczego co by bardziej ukoiło moje nerwy :D


Na zdjęciu są 3 lakiery, masełko do ust, cień do powiem, grzebień z Natury i suchy szampon ISANA z rossa. Na końcu notki dodatkowo sweterek oraz naszyjnik z H&M


Lakiery to:
- Sensique Trendy Nails nr. 207, jak widać przeceniony na 3,99zł i tylko dlatego go wzięłam :P 
-Essence Vampire's Love 02 Into the dark - widziałam ten lakier już na kilku blogach i musiałam go mieć! Nie mogę się doczekać żeby pomalować nim pazury : ) 
-Catrice ultimate Nail Lacquer 220 lost in mud - zastąpił wybrany wcześniej lakier z Sensique, również nudziak ale bardziej szary. Kusił mnie jeszcze zielony, ale dałam spokój : P 


Cień to KOBO 104 Palce Peach - polowałam na taki kolor od kiedy zobaczyłam na jednym z blogów paletkę MySecret z wiosennej kolekcji z tego roku, ale jest ona już niedostępna...

Gratis zdjęcie paznokci z cieniem KOBO, który ma identyczny kolor co lakier (choć na zdjęciu może kiepsko to widać... wcześniejsze zdjęcie lepiej oddaje jego klor). Przepraszam za obdartą końcówkę ale takie wypadki zdarzają się niestety w tramwajowym tłoku... Lakier to Golden Rose Care & Strong, ale nie pamiętam nr, a nie mam ze sobą buteleczki :< Nr. dopiszę później jak sprawdzę który to : ) Brązowy kwiatek to lakier z Essence, wykonany stemplem.


Bardzo się cieszę na te zakupy, bo mam mało okazji na zakup kosmetyków z tych firm (poza Essence), jak np catrice, kobo, mysecret itd. Jedyne miejsce gdzie wiem, że mogę je dostać to Natura w Poznań Plaza ale mam tam trochę daleko, więc rzadko bywam : ( Ale muszę przyznać że spędziłam tam dzisiaj spoooro czasu, jak zobaczyłam szafy zastawione takimi wspaniałościami! : ) 


To masełko kupiłam w H&M wcześniej, ale nie więcej niż 2 tyg temu : ) kosztowało ok 7zł, kiepsko nawilża, szybko znika, mazia się i czepiają się do niego różne rzeczy jeśli się nie uważa... ale pachnie jak marzenie! Uwielbiam ten zapach! I opakowanie, czekam tylko żeby zużyć zawartość i wykorzystać opakowanie do jakichś niecnych celów :D

Zdjęcie mocno przekłamuje kolor swetra, który ma ładny, pistacjowy kolor, i kosztował mnie (uwaga!) 14,99zł. Przeceny górą!
Naszyjnik również jest z H&M, kolor złoty, były również srebrne. Cena - 20zł bez grosza.

W naturze kusił mnie jeszcze, jak wcześniej pisałam, zielony lakier z Catrice, oraz jedna ze szminek, w ślicznym, brzoskwiniowo-różowym kolorze, i paletka Catrice z limitowanej edycji "Big City life", ale w wersji 03 The Sydney Collection, z której został niestety tylko tester w postaci wklejonych na "platforme" cieni :<   Mówi się trudno, kiedy wybiorę się następnym razem pomyślę chyba nad większą ilością cieni z KOBO albo szminką z Catrice : ) 

Pozdrawiam! 

piątek, 2 grudnia 2011

Maseczka na włosy - odżywianie i miękkość

Witam po dłuuuuugiej przerwie : ) i wracam z przepisem na prostą i tanią maskę na włosy!

Potrzebne będą tylko dwa składniki - krem do rąk i popularny w pielęgnacji włosów - olejek rycynowy.
Zbawiennego wpływu olejku na włosy chyba opisywać nie muszę (wystarczy wklepać w google i można czytać cale referaty). Jest on jednak dosyć "toporny" sam w sobie, ciężko go nałożyć a później domyć. Do dzisiaj pamiętam jak nieświadomie wmasowałam go w skórę głowy i myłam włosy chyba 3 razy...
Oczywiście są lepsze sposoby na jego stosowanie, np dodanie go do szamponu czy odżywki. Ja postanowiłam połączyć go z kremem do rąk. Sugestią była jedna z rad Kandee Johnson (polecam kanał na yt, fejsbuka czy cokolwiek!!) która stosuje kem do rąk jako środek zapobiegający elektryzowaniu się włosów, oraz wciera go w końcówki przed snem.
Nie testowałam tricku z elektryzowaniem, bo ostatnio nie mam takiego problemu, ale jako maseczka - czemu nie : )
Maseczkę można stosować na dwa sposoby:
-zostawić na noc na włosach, pod warunkiem że rano umyjemy włosy
-lub wetrzeć we włosy na ok 2-3godziny, można zawinąć w ciepły ręcznik, a następnie umyć włosy.

Sposób wykonania jest dziecinnie prosty - do pojemniczka wyciskamy krem do rąk i dodajemy olejku. Ja użyłam kremu do rąk z ISANY, bo akurat taki posiadam : ) ładnie pachnie i myślę że jego dużą zaletą jest to że zawiera olejek oliwkowy : )


Olejek rycynowy można dostać w każdej aptece za ok 2zł. Dodajemy go troszkę, ciężko powiedzieć ile i w jakiej proporcji :P Mieszamy palcem i otrzymujemy ciekawej konsystencji masę : )
Włosy rozczesuję i związuję w koński ogon. Maseczkę rozcieram delikatnie między palcami i przeczesuję nimi włosy, starając się pokryć wszystkie pasma. W trakcie nakładania maseczki przeczesuję włosy grzebieniem, co pomoże ją równo rozprowadzić : )


 Na noc splatam włosy w luźny warkocz, żeby nie panoszyły się po całej poduszce. O ile nie nałożymy na włosy całej tubki kremu to poduszka nie powinna się za bardzo pobrudzić.
Rano myję włosy, bardzo dokładnie, mocno pieniącym się szamponem. Dajcie sobie na to trochę czasu, bo olejek jest ciężki do zmycia.

Efekt?
Miękkie i przyjemnie "nawilżone" włosy : ) u mnie układają się o wiele lepiej. Kiedy po wyschnięciu zaplotłam warkocz i rozpuściłam po ok godzinie na włosach utworzyły mi się piękne fale, które długo się utrzymywały, podejrzewam więc że zabiegi prostownicą czy lokówką również utrzymają się dłużej : )

Koszt całkowity:
olejek ok 2zł, krem również, bo dorwałam na promocji - więc ok 4zł, max 5 : )