piątek, 2 grudnia 2011

Maseczka na włosy - odżywianie i miękkość

Witam po dłuuuuugiej przerwie : ) i wracam z przepisem na prostą i tanią maskę na włosy!

Potrzebne będą tylko dwa składniki - krem do rąk i popularny w pielęgnacji włosów - olejek rycynowy.
Zbawiennego wpływu olejku na włosy chyba opisywać nie muszę (wystarczy wklepać w google i można czytać cale referaty). Jest on jednak dosyć "toporny" sam w sobie, ciężko go nałożyć a później domyć. Do dzisiaj pamiętam jak nieświadomie wmasowałam go w skórę głowy i myłam włosy chyba 3 razy...
Oczywiście są lepsze sposoby na jego stosowanie, np dodanie go do szamponu czy odżywki. Ja postanowiłam połączyć go z kremem do rąk. Sugestią była jedna z rad Kandee Johnson (polecam kanał na yt, fejsbuka czy cokolwiek!!) która stosuje kem do rąk jako środek zapobiegający elektryzowaniu się włosów, oraz wciera go w końcówki przed snem.
Nie testowałam tricku z elektryzowaniem, bo ostatnio nie mam takiego problemu, ale jako maseczka - czemu nie : )
Maseczkę można stosować na dwa sposoby:
-zostawić na noc na włosach, pod warunkiem że rano umyjemy włosy
-lub wetrzeć we włosy na ok 2-3godziny, można zawinąć w ciepły ręcznik, a następnie umyć włosy.

Sposób wykonania jest dziecinnie prosty - do pojemniczka wyciskamy krem do rąk i dodajemy olejku. Ja użyłam kremu do rąk z ISANY, bo akurat taki posiadam : ) ładnie pachnie i myślę że jego dużą zaletą jest to że zawiera olejek oliwkowy : )


Olejek rycynowy można dostać w każdej aptece za ok 2zł. Dodajemy go troszkę, ciężko powiedzieć ile i w jakiej proporcji :P Mieszamy palcem i otrzymujemy ciekawej konsystencji masę : )
Włosy rozczesuję i związuję w koński ogon. Maseczkę rozcieram delikatnie między palcami i przeczesuję nimi włosy, starając się pokryć wszystkie pasma. W trakcie nakładania maseczki przeczesuję włosy grzebieniem, co pomoże ją równo rozprowadzić : )


 Na noc splatam włosy w luźny warkocz, żeby nie panoszyły się po całej poduszce. O ile nie nałożymy na włosy całej tubki kremu to poduszka nie powinna się za bardzo pobrudzić.
Rano myję włosy, bardzo dokładnie, mocno pieniącym się szamponem. Dajcie sobie na to trochę czasu, bo olejek jest ciężki do zmycia.

Efekt?
Miękkie i przyjemnie "nawilżone" włosy : ) u mnie układają się o wiele lepiej. Kiedy po wyschnięciu zaplotłam warkocz i rozpuściłam po ok godzinie na włosach utworzyły mi się piękne fale, które długo się utrzymywały, podejrzewam więc że zabiegi prostownicą czy lokówką również utrzymają się dłużej : )

Koszt całkowity:
olejek ok 2zł, krem również, bo dorwałam na promocji - więc ok 4zł, max 5 : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz